Służba BHP pełni w zakładzie bardzo ważną rolę doradczą [1]. Do naszego zakresu obowiązków należy wspieranie innych działów w zakresie BHP, np. opiniowanie szczegółowych instrukcji BHP na stanowiskach pracy, udział w opracowywaniu planów modernizacji i rozwoju zakładu i wiele innych. W tym wszystkim czai się jednak pewne zagrożenie, przed którym chcę Cię ostrzec.
Rola Behapowca w BHP
W wielu zakładach pracy panuje przekonanie, że jeśli coś dotyczy BHP, to ma się tym zająć Behapowiec. Tymczasem, w większości przypadków jedyne co powinien Behapowiec, to zaopiniować dany temat, doradzić, udzielić wskazówek. Ta rola jest wyraźnie określona w naszym zakresie obowiązków [2].
Skąd więc te zakładowe legendy? Z niewiedzy innych działów. Ale też z tego, że w nazwie naszej roli jest słowo “służba”. Od każdej służby wymaga się czegoś więcej, niż wykonywania swoich obowiązków. Wymaga się: inicjatywy, wsparcia, pomocy. I do tego miejsca wszystko jest ok. Ale często wymaga się od służby BHP robienia czegoś za kogoś. I to już fajne nie jest.
Co złego jest w zrobieniu za kogoś instrukcji, skoro i tak wiesz lepiej co powinna zawierać?
Niby nic. Tyle, że w ten sposób jedyne co zrobimy, to krzywdę sobie. Znasz powiedzenie: “zrób coś raz, a szef wrzuci Ci to w zakres obowiązków”? Dokładnie taki będzie efekt. Nie tylko opracujesz za kogoś instrukcję, ale stanie się to Twoim obowiązkiem, z którego będziesz rozliczany.
Zdaję sobie sprawę z tego, że może być Ci ciężko odmawiać. Szczególnie na początku, kiedy złapiesz pierwszą pracę w BHP i jesteś przepełniony wdzięcznością, że możesz jakoś zacząć. Chwytasz się każdego zajęcia, aby jak najwięcej się nauczyć.
Pamiętaj tylko, że kij ma dwa końce. Tym razem pomożesz i czegoś się nauczysz, ale za jakiś czas zorientujesz się, że to stało się dla wszystkich oczywiste i naturalne, że wszystko robisz za nich.
To jak się zachować skoro ktoś mnie prosi o pomoc?
Udziel jej. Ale w takim zakresie, w jakim powinieneś. Mianowicie, wyjaśnij po co ktoś ma dany dokument stworzyć, co ma zawierać, czym grozi jego brak. Sprawdź jego kompletność formalną i prawną. Udziel wskazówek, nakieruj, pomóż. Ale nie wyręczaj kogoś.
Pracodawcy niekoniecznie to się będzie podobało
Miej świadomość, że istnieje duża, bardzo duża, grupa pracodawców, którym taka postawa nie będzie się podobała. Mogą myśleć, że stronisz od swoich obowiązków. Oczywiście zachęcam do porozmawiania z pracodawcą o tym, jak powinien wyglądać podział obowiązków w zakresie BHP w zakładzie. Spróbuj mu przybliżyć czym kierował się ustawodawca tworząc przepisy w taki właśnie sposób. Najczęściej jedna rozmowa nie wystarczy, aby udało się zmienić myślenie pracodawcy i trzeba włożyć trochę wysiłku w edukację.
Wybór należy do Ciebie
Możesz pomyśleć, że po tym co napisałam wyżej, to praktycznie nie masz wyboru. Tymczasem masz. Napisałam Ci co będzie się działo, jeśli nie pomyślisz o tej kwestii. Teraz już jednak wiesz, że jest ryzyko i możesz umiejętnie działać w taki sposób, żeby nie obudzić się z całym BHP zakładu na swoich barkach. Pamiętaj jednak, że to delikatny temat. Umiejętne uporządkowanie współpracy z innymi działami musi być rozegrane subtelnie ale konsekwentnie.
- Co można robić po studiach o kierunku BHP
- Na jakiej podstawie nabywa się staż pracy w Służbie BHP
- Co to jest stanowisko pracy? I dlaczego często jest źle rozumiane?
- Jak szkolić z BHP pracowników obcojęzycznych
- Safety English czyli BHP po angielsku
- Jak sobie radzić z pracownikami, którzy są roszczeniowi i wszystko wiedzą lepiej?
- Webinar: Jak zbudować zaangażowanie w sprawy BHP u osób kierujących pracownikami